Jeszcze czego.Jego pontyfikat to największe nieszczęście papiestwa i Kościoła w XX wieku, modernista, otwarty na liberalen prądy, zgodził się na dewastację liturgii, chwała Bogu i to mu się chwali wydał encyklikę Humanae Vitae. Pod koniec zycia zdawał sobie sprawę ze swoich błędów i zbytniego "wietrzenia" Kościoła po soborze VATII. Było już jednak za późno, jedna z jego ostatnich wypowiedzi to: "czuć swąd szatana, co jakąś szczeliną się przedostał do świątyni Pańskiej".