Nie rozumiem fascynacji filmami gangsterskimi. Czy tu chodzi o to, że przyjemność sprawia oglądanie rozlewu krwi i nieuzasadnionej przemocy?
A jeśli chodzi o grę Gazzary to bardzo prosta odpowiedź: on nie mówił po włosku, nie rozumiał co tam się mówi i dlatego grał minami.

Hmm raczej nie całkiem o to chodzi. Wydaję mi się że to po prostu fascynacja życiem, którym nigdy nie będę chciał żyć. Szybkość, intensywność i bogactwo tego życia. Min. to mnie przyciąga. Przydała by się ocena jakieś fachowca od takich spraw ;)

Zobacz: https://www.filmweb.pl/user/dariusgromnicki/blog/545286

Pokaźna lista dramatów gansterkich.

____________
Fan gatunku.

Jak dla mnie film średni, a też lubię kino gangsterskie. Mocno uproszczona ta historia. Gościu sobie wpada na pomysł przejęcia Camorry, zmawia się z kilkoma więźniami i już jest przejęta. Ni z tego, ni z owego posiada nagle armię wiernych mu zabijaków i zarabia (chyba) niewiarygodne pieniądze na różnych lewych interesach. "Chyba", bo tego w filmie nie widać. Wszystko w tym filmie "się po prostu dzieje", ale w jaki sposób do tego dochodzi już film nie pokazuje. O działaniach włoskiej mafii, poza tym co każdy przeciętny człowiek wie, nic więcej się z tego dzieła nie dowiemy. A jak na tak długi film można by to śmiało pokazać.