"Jan Paweł II" jest gorszy od "naszych" "Karolów", które przecież też nie były wielkimi dziełami, ot dobrze przedstawiały postać Karola Wojtyły.
Ten pomija wiele informacji, skupia się na kilku niepotrzebnych wątkach i... jest po prostu zbyt krótki żeby wszystko dobrze przekazać.
Kwestie techniczne są ok, to przecież, jakby nie patrzeć, ma być film biograficzny więc nie wymagajmy zbyt wiele :)
Wesołych świąt.
Mnie film podobał się bardziej niż "Karol...", choć przyznam, że większe wrażenie wywołał na mnie, gdy oglądałam go po raz pierwszy, w kinie.
Brakowało mi w nim jakichś objaśnień... Już teraz młodsi,niewyedukowani widzowie mają problem ze zrozumieniem niektórych fragmentów,jak np. zburzenie muru berlińskiego. Myslę, że ja sama, gdybym nie obejrzała wcześniejszego filmu z Adamczykiem, nie zrozumiałabym np. znaczenia mszy w Nowej Hucie. Wiele scen było potraktowanych dość pobieżnie. Ale cóż... życie papieża było tak bogate, że trudno ująć je w całości w jednym filmie:)