Ani razu się nie wzruszyłem. Karol o wiele lepszy!Sztucznie postarzony (papież) już za początku pontyfikatu - miał być silnym człowiekiem a nie zgarbionym 70-ciolatkiem...
Zgarbiony to on był... Po tej protezie, no i w filmowym 2000 roku - wystarczy oglądać uważnie film. A sztucznie postarzony to był Cary Elwes, jak i Piotr Adamczyk - ale Voight rewelacyjny!
BTW, zapraszam na swojego bloga nt. obu filmów - choć jest to wyłącznie moja opinia. Mi aqrat bardziej przypadła do gustu wersja amerykańska...
Pozdr
mówisz gniot????to film o ciężkim życiu KAROLA WOJTYŁY więc nie konmentuj tak bo to jest nizwykły film tylko produkcja o kimś wielkim