Jan Paweł II jest bez wątpienia genialny, ale Jon Voight ... wydaje mi się, że nie udźwignął tej roli
Kim był JPII, że jest jak święta krowa? Co on takiego osiągną? Powtarzał w kółko i to samo, jak jego poprzednicy. Uciekł do kościoła bo był tchórzem. Kościoła który olał Polskę i kolaborował z Hitlerem. Mówił o równości, życiu zgodnie z naukami Jezusa, pomocy potrzebującym. A sam co robił? Opływał we wszystkim, robił sobie wycieczki po świecie za ludzkie pieniądze. Podobno był takim patriotą, to czego nie przywiózł sakwy pieniędzy tylko jeszcze wyciągał rękę. Jego przyjazd do polski kosztował tyle co budżet średniego województwa. Ilu ludziom potrzebującym można by było pomóc za te pieniądze.
Podpisał z naszymi władzami krzywdzący dla Polski konkordat.
Nigdzie na świeci, oprócz Polski, nie jest on żadnym autorytetem. A i tak stawia się mu pomniki, nazywa ulice jego imieniem i jeszcze chcą z niego zrobić świętego. To jest bałwochwalstwo.
Nazwę naszego kraju pisze się dużą literą:)
Jan Paweł II... no cóż, a spotkałeś się z nim kiedykolwiek? Rozmawiałeś z nim? Wątpię.
Masz prawo nie lubić Papieża, bo każdy ma odmienny gust - taki mam wniosek na temat Twojej (trochę dziwnej, moim zdaniem)
wypowiedzi.
"Nigdzie na świeci, oprócz Polski, nie jest on żadnym autorytetem. A i tak stawia się mu pomniki, nazywa ulice jego imieniem i jeszcze chcą z niego zrobić świętego. To jest bałwochwalstwo.."
Dokładnie Nic wielkiego aż takiego nie zrobił prócz bycia głowa najbardziej zakłamanego kościoła na Świecie.. by go stawiać na piedestał...
Nie rozumiem paru rzeczy. Jan Paweł II był chory na Parkinsona od początku lat 90, i niby " wycieczki" po świecie to był dla niego luksus? Pielgrzymował do 2004, rok potem umarł, przez ostatnie kilka lat miał problemy z poruszaniem się i Ty mówisz, że On to robił dla przyjemności?!
Druga sprawa to zamach. Skoro był takim kolaborantem to kto zrobił na niego zamach? I skoro był współpracownikiem CIA, notabene najważniejszym "agentem CIA", to dlaczego dopuścili do tego zamachu? Przecież było za wcześnie, żeby się go pozbyć.
mylisz sie, nie zebym byl katolikiem ( bo sie za takowego nie uwazam ) a postac JP II oceniam jednak mimo pewnych negatywow ( jak zezwalanie na kult wlasnej osoby, niekonsekwenta walka z pedofilia w Kosciele, brak twardosci w stosunku do kleru w Polsce ) za osobe mimo wszystko ktora wiecej zrobila dobrego nic zlego
chociazby nawolywanie o godnosc i pokoj
tak wiem, ze brzmie jak idealista ale litosci, niech beda ci dobrzy ludzie ktorzy walcza o lepszy swiat nawet jesli ich walka czasami wyglada tragicznie to oni sa potrzebni bo trzeba wierzyc w ludzkosc !
piszesz,ze JP II byl szanowany tylko w Polsce, wiesz to zalezy od roznych srodowisk ale wydaje mi sie,ze byl jednak bardzo szanowanym czlowiekiem, to byl czlowiek dialogu, nie byl idealny ( bo kto jest ? ) ale rozmawial, odwiedzial synagogi, meczet, koscioly nie-katolickie, zreszta myslisz,ze dlaczego przedstawiciele bardzo roznych wyznan przyjechali na jego pogrzeb ? dla kurtuazji ? mylisz sie ! to bylo autentyczne bo JP II jak zyl mowil nie tylko o religii katolickiej czy o Chrystusie ale mowil tez o podstawowych wartosciach ludzkich bliskiej praktycznie kazdemu normalnemu czlowiekowi : o prawie do godnosci, o szacunku wobec zycia , o prawie do wolnosci, o potrzebie wspolpracy
pozatym JP II to jeden z nielicznych Polakow ktory jest znany na swiecie, ilu jeszcze takich mozna wymienic ? Malysz, Walesa, Chopin ?