Nie tylko Tobie się tak wydaję, gdyż miałem takie samo odczucie. Tylko co w tym takiego dziwnego? ;) Wojtyła był niezwykle barwną i inteligentną postacią. Do tego dochodzi młody wiek, około 20 miał podczas tej sceny, tak więc mógł być w oczach przyjaciółki kimś więcej.
Nie znam aż tak dogłębnie historii Karola Wojtyły, żeby stwierdzić czy miało to miejsce w rzeczywistości, ale jest to jak najbardziej możliwe i normalne.

W 'Karolu' wątek zakochanej dziewczyny - Hani - był dość widoczny (grała ją Małgorzata Bela). Widz odnosił wrażenie, że Karola i Hanię łączyła jakaś szczególna więź, ja odebrałam to nawet tak, że gdyby nie powołanie, prawdopodobnie pobraliby się. Reakcja Hani na decyzję Karola była podobna jak w 'Janie Pawle II', acz bardziej uwydatniona. Nie wiem, czy postać Hani jest na faktach... W filmie Hanię dopada choroba nowotworowa, o której wie tylko jej mąż (grany przez Radosława Pazurę). Ten wysyła list do Jana Pawła II z prośbą o modlitwę, a za wstawiennictwem papieża Hania zdrowieje. Fakty historyczne trochę różnią się od wersji filmowej (opieram się na komiksie Bara, Kocha i Lehideux 'Z Wadowic do Rzymu'): na chorobę nowotworową zapadła Wanda Półtawska, za którą biskup Karol Wojtyła wstawia się u ojca Pio - za sprawą jego modlitwy Wanda zdrowieje. Więc nie wiem, jak to jest z tą miłością do przyszłego papieża...

Zakochane kobiety w obu filmach to postacie fikcyjne. Zostały umieszczone, ponieważ nie wiadomo czy w życiu Karola Wojtyły był ktoś taki, ale pewnie był (tłumaczenie filmowców). Niestety nie jestem w stanie podać źródła.

wcale się nie dziwię, taki przystojniak przywdziewa sutannę ;)