Bylem na tym filmie w kinie. nie wiem dlaczego poszedłem, prawdopodobnie by porównać włoską produkcję do amerykańskiej.
i cóż mogę stwierdzić?
tragedia.
dawno nie widziałem takiej paplaniny, film kompletnie nie oddał tego, jakim człowiekiem był Karol Wojtyla.
Nie mowie tego dlatego, ze jestem jakims wielkim katolikiem, bo to jest sprawa indywidualna. Jednak niezaprzeczalne jest to, iż nasz Papież był człowiekiem bardzo mądrym, wyrozumiałym, z poczuciem humoru, o czym przekonało się wielu dziennikarzy.
Film ten daje tylko suche fakty. nawet scena smierci nie wzruszyla widowni w kinie, mimo, ze byla to jeszcze "swieza rana" w naszym kraju po jego odejsciu.